Nawracać się to iść za Bogiem. Choćby małymi krokami, jak Mojżesz: Podejdę, żeby się przyjrzeć temu niezwykłemu zjawisku. Dzięki temu poznał Pana. Sam Bóg przedstawił mu się po imieniu (PIERWSZE CZYTANIE).
Nawracać się to wydawać owoce. Wielki Post to czas, gdy Bóg okopie, obłoży nawozem, ale w końcu przyjdzie czas, że będzie chciał owoce zebrać (EWANGELIA).
Nawracać się to po prostu nasze „być albo nie być”. Święty Paweł mówi, że nawet jeśli nam się wydaje, że jesteśmy mocni, powinniśmy baczyć, byśmy nie upadli. Przecież nawet ci, którzy spożywali duchowy pokarm, pili z duchowej skały, polegli na pustyni. Słowa Pawła to „kubeł zimnej wody”, dla wszystkich, którzy biorą Boże wezwanie do nawrócenia z dystansem (DRUGIE CZYTANIE).
A wszystko w obliczu Boga, który przedstawia się po imieniu: JA JESTEM.
Jutro Niedziela; Ks. Przemysław Śliwiński, Ks. Marcin Kowalski